Nie jest dziś łatwo wyobrazić sobie, jak dokładnie wyglądał w latach międzywojennych przypałacowy park i sąsiadujący z dworem ogród. Podczas spaceru uważne oko dostrzeże stare, wysokie drzewa m.in. rozłożystego jesiona noszącego miano pomnika przyrody (niestety jego tabliczka gdzieś przewędrowała), aleję grabową lub inne pozostałości pierwotnych założeń. Najstarsze osoby wspominają opowieści o pięknych różach sprowadzanych z zagranicy przez panią Prądzyńską. Później, w czasach funkcjonowania PGR-u, dla osób mieszkających w Skarpie, park był miejscem zabaw, spotkań i spacerów, dlatego wiąże się z nim wiele miłych wspomnień:
„My tu chodziliśmy się bawiliśmy i tu pikniki się odbywały. (…) Pamiętam takie drzewo fiołkowe… Tak je nazwaliśmy, bo tam było pełno fiołków. Też tam taką bujawkę pamiętam zrobiliśmy.”
Obecnie (2024 r.), po latach zaniedbań, park jest porządkowany przez nowego właściciela. Choć wiele starych, chorych drzew trzeba będzie wyciąć, niektóre z nich zostały zostawione dla dzięciołów, które upodobały sobie tę okolicę.