W czasach PGR-u, gdy w pałacu działała stołówka, pracownicy dobrze wiedzieli, kiedy zaczynał się sezon na mirabelki – dostawali wtedy do obiadu kompot z tych owoców. Obiady były smaczne i niedrogie (przynajmniej jeśli nie kupowało się ich dla całej, wieloosobowej rodziny). Drzewka owocowe roztaczające cierpki, mirabelkowy zapach rosną tu do dziś.